GŁÓWKA PRACUJE

czyli o dzieciach i filozofii





Na warsztacie: dzieci i filozofia, "Opowiastki o człowieku: miejsce w sieci z filozofią dla dzieci"


To, że dzieciaki potrafią zadawać pytania jest oczywiste. Często są to pytania, których nie powstydziliby się wielcy filozofowie. 


Dla dzieci próby rozgryzania rzeczywistości na własną rękę to dość naturalny proces, ale to zadaniem nas - dorosłych - jest stworzenie takich warunków, by dziecko gdzieś tego filozofowania nie zagubiło. I żeby wychodziło z niego możliwie najbogatsze. Dziś w kilku akapitach chciałbym Wam opowiedzieć, dlaczego warto filozofować z dzieciakami i pokazać projekt, który robi to naprawdę dobrze. Projekt "Opowiastki o człowieku, miejsce w sieci z filozofią dla dzieci" stworzony przez Agnieszkę Batóg z zaprzyjaźnionego Lufcika na Korbkę


Naturalne kompetencje filozoficzne

Co jest potrzebne, żeby zacząć swoją przygodę z filozofią? Myślę, że gdybym miał odpowiedzieć na to pytanie jednym słowem, byłoby to słowo "naiwność". Piękna naiwność, która wszystkiemu się dziwi, która wszystko widzi po raz pierwszy i która zada miliony pytań, żeby zgłębić istotę problemu. Być może dlatego dzieci to wspaniały materiał na filozofów. 

Weźmy na przykład wspomniane już zadawanie pytań. Tę funkcję dzieci mają zresztą automatycznie wbudowaną - dziecko to maszynka do zadawania pytań. Często naiwnych, często tak prostych, że aż nieoczywistych. W dziecięcych ustach pytanie o to, dlaczego miód jest słodki, dlaczego pies merda ogonem albo dlaczego babcia jest stara mieszkają po sąsiedzku. I być może dziecko nie do końca wie, dlaczego pyta, ale to nie jest najważniejsze! Najważniejsze jest to, że pyta. Dzięki swojej naiwności, filozofowanie dziecka odarte jest z całej systemowości filozofii akademickiej. Prze do przodu jak buldożer przez pole kukurydz, nie zważając na konwenanse, ani na wielkich myślicieli, którzy byli przed nim. Chce wiedzieć i to wiedzieć po swojemu.  Ładnie ujął to Paweł Walczak w swoim artykule o filozofii dziecięcej: "Dzieci są filozofami, dorośli filozofię uprawiają". 


Co daje dzieciom filozofowanie?

Filozofowanie dzieci jest tyle naturalne, co pożyteczne. I to pożyteczne pod wieloma względami. 

Po pierwsze – umiejętność (i chęć) zadawania pytań, jest pierwszym krokiem do zdobywania wiedzy w ogóle. Od nauk przyrodniczych, przez nauki społeczne, sztukę, aż po zagadnienia ściśle ontologiczne, umiejętność zadawania pytań jest podstawą do formułowania dalszych myśli. I tego uczy filozofia. 

Po drugie – uczy myślenia, ale nie pozbawionego serca. Myślenie bez serca zostawmy sztucznym inteligencjom. Gdy dziecko zabiera się za filozofowanie, zazwyczaj filozofuje na tematy, które bezpośrednio je obchodzą, a co za tym idzie, bezpośrednio go dotyczą. Zarówno intelektualnie, jak i emocjonalnie. Jest więc rozum i jest serce. I tego uczy filozofia. 

Mówiłem Wam już o projekcie: "Opowiastki o człowieku, miejsce w sieci z filozofią dla dzieci"... a tak, mówiłem ;) 

Po trzecie – uczy kontaktów społecznych. Bo jeśli jest pytanie, to zazwyczaj nie pozbawione adresata. Czasem jest nim rodzic, czasem równieśnik, dzięki czemu filozofowanie naturalnie prowokuje do kontaktu z drugim człowiekiem. I zazwyczaj jest to kontakt bardzo twórczy (wierzcie mi, robię z dzieciakami już kilka dobrych lat i większość moich najlepszych pomysłów podsunęły mi dzieci). Tak na marginesie warto też dodać, że takie filozofowanie to całkiem niezła gimnastyka dla języka, a co za tym idzie - szansa na podniesienie kompetencji językowych u dzieci. 

Po czwarte - dzieciaki mogą się w trakcie takiego filozofowania wiele dowiedzieć o świecie. Bo zadawanie pytań prowokuje do zdobywania na nie odpowiedzi. I tutaj pojawiamy się my, dorośli, którzy odpowiedzialni jesteśmy za rozwój młodszej części ludzkości. 


Jak wesprzeć dzieci w filozofowaniu?

Na pewno nie możemy blokować ich ciekawości. Nie krytykować ich ciągłego wypytywania o wszystko, tylko cierpliwie odpowiadać. Ważne jest też, żebyśmy dawali dzieciom wartościową, wysokoenergetyczną strawę intelektualną. Jeśli dziecko pyta o świat, dawajmy mu możliwie dokładne odpowiedzi (oczywiście przykrojone do jego sposobu pojmowania). Możemy też sami prowokować dziecko do zadawania pytań, podsuwając mu odpowiednie inspiracje. W pewnym wieku taką inspiracją może być np. książka "Świat Zofii". Ja staram się inspirować poprzez baśnie, a  Agnieszka Batóg, z którą wielokrotnie przez ostatnie lata współpracowałem, w ramach swojego stypendium "Kultura w sieci" stworzyła całą stronę dedykowaną filozofii dla najmłodszych. 


Zachęca do główkowania nad rozmaitymi zagadnieniami poprzez tak zwane "zagwozdki", czyli ciekawie sformułowane problemy filozoficzne, do tego dzieli się kilkoma bajkami filozoficznymi i opowiastkami o klasycznych filozofach. To skarbnica materiału dla wszystkich, którzy szukają miejsca, z którego mogliby zabrać swoje dzieci w filozoficzną podróż. Projekt Agnieszki nosi nazwę "Opowiastki o człowieku, miejsce w sieci z filozofią dla dzieci"

I oczywiście gdzieś w tych materiałach grasuje też Świstak, więc tym bardziej zachęcam :) 




Komentarze

Popularne posty